sobota, 3 grudnia 2011

Jestem spaślakiem...

Jak wyżej. Przynajmniej jem w miarę zdrowe jedzenie, ale i tak jest porażka, boję się nawet przyznać, jaka wielka.

Ale nic to. Biorę się za siebie.

"Udawanie, że problemu nie ma jest dziecinne. Nie schowasz głowy w piasek tak głęboko, by ukryć nadmiar tłuszczu."
So true...

Warto przeczytać, to bardzo logiczne, a jak często człowiek o tym zapomina:
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,9256399,Szczuple_to_wiedza_,,ga.html




Uwielbiam Czarodziejki z Księżyca ;)

1 komentarz:

  1. Ja jako dziecko też byłam fanką czarodziejek ;-) Bież się za siebie i nie martw się ja też jestem spaślakiem ale najważniejsze jest to, że chcemy to zmienić! ;-)

    OdpowiedzUsuń